Pierwsi zaczęli grać Climates. Ten młody hardcorowy zespół z Wielkiej Brytanii pokazał, że ma naprawdę duży potencjał. Grupa w swoim krótkim, emocjonalnym secie zaprezentowała piosenki ze swoich dwóch EPek - Reconcile i What Means The Most. Świetne wykonanie między innymi Three Years sprawiło, że pod sceną zaczęło gromadzić się coraz więcej osób, włącznie z Samem i Seanem z The Elijah. Miłym momentem była próba powiedzenia "dziękuję" przez wokalistę Wesa Thompsona.
O 20:40 na scenę wkroczyli The Elijah, na których najbardziej czekałam. Zespół rozłożył swoje banery, ustawił światła i zaczął swój niesamowity, niestety zdecydowanie za krótki występ. Zaledwie 30 minut to za mało dla T E, z czym zgadzali się inni fani narzekając na tak krótki czas grania chłopaków z Oswestry. Jednak i tak się opłacało. Niezwykła gra świateł sterowanych przez zespół, połączona z nabierającymi tempa piosenkami stworzyła magiczną atmosferę. Widownia śpiewała wraz z Danem i Michaelem. Czuło się zaangażowanie kapeli i jej przyjemność z występowania w Polsce. Nikomu nie przeszkadzał nawet chwilowy brak zasilania, który spowodował krótką przerwę w koncercie - publiczność od razu zaproponowała T E występ unplugged, do którego w końcu nie doszło :) Zespół z pewnością zachęcił do kupna swojego albumu I Loved I Hated I Destroyed I Created oraz do własnoręcznie robionych koszulek. Po niepewnym "dziękuję" Dana i ostatniej piosence rozległy się głosy sprzeciwu domagającej się więcej publiczności. Niestety przedłużenie setu nie było możliwe, ponieważ zaraz po The Elijah zaczęli grać Closure in Moscow.
Australijczycy ze swoimi kolorowymi marynarkami i charyzmatycznym, zielonowłosym wokalistą przykuwali uwagę. CiM mieli świetny kontakt z publicznością, czego dowodem był szalejący, crowd surfingujący pod sceną tłum. Ich występ był urozmaicony i dopracowany, na naprawdę wysokim poziomie - widać było bardzo dobre zgranie zespołu. Miłym zaskoczniem okazała się piosenka Kissing Cousins oraz dołączenie Tiliana z Dance Gavin Dance do Christophera i wspólne odśpiewanie Sweet#heart.
Główna gwiazda wieczoru, Dance Gavin Dance również pokazała się od bardzo profesjonalnej strony. Alex English, Me and Zoloft Get Along Just Fine, Uneasy Hearts Weight The Most i inne piosenki udowodniły, że zespół zdecydowanie zasłużył na bycie headlinerem. Chris z CiM odwdzięczył się Tilianowi i wykonał z nim jeden utwór. Pod sceną formowało się pogo, a publiczność przez cały czas śpiewała z DGD.
Kto nie był niech naprawdę żałuje, bo podobny skład może jeszcze długo nie przyjechać do Polski.
Soudchecki Dance Gavin Dance i Climates
2/5 The Elijah oglądające soundcheck DGD
Dinozaur i byk Sama z Climates (mówił mi, że zawsze zabiera je na koncerty)
Climates
The Elijah
Zawsze znajdzie się chwila na pozowanie ;)
Closure in Moscow
Dance Gavin Dance
Magda Komorowska
0 komentarze:
Prześlij komentarz